Lussimesse – św. Łucji z Syrakuzy
Lussimesse – św. Łucji z Syrakuzy
Męczenina i dziewica.
Było sobie tak że młoda Łucja nie chciała się wydać za mąż. Najwidoczniej mąż jej nie pasował. (mały spoiler – stwierdziła że umrze dziewicą i tak też przysięgła przed ołtarzem) jęczała zatem mamie że ona nie chcę i że chcę na grób św. Agaty w Katanii. Matka i tak chora była więc stwierdziła że nie będzie młodej zabraniać a i dla niej chwila spokoju w domu. Zatem nasza dziewica powędrowała na grób i wymodliła cud dla mamy – wyzdrowienie. Mamusia tak się ucieszyła że ślub odwołała a „posag biednym rozdała”. Pan młody zmarszczył brewkę (było nie było nie dość że majątek koło nosa przeszedł to i sama Łucja była pięknością znaną w całej okolicy. Szczególnie jej oczy … ) Więc Pan młody wzieł i brewkę zmarsczył i poleciał na skargę do prefekta. Ze nie dość że się umówili to teraz piniendze rozdajo i kobity nie dajo. Tak sobie młody z prefektem uzgodnili i ustalili. Pal licho z kasą. Młoda ma być obchajtana bo młody ją kocha i za jej oczy odda wszystko. Łucja słysząc ten tekst nie wiele myślała. Dnia następnego Panu młodemu dostarczono piękne oczy „Łucji” na tacy srebrnej polerowanej. (kurier nie wspominał że w nocy się zdarzył cud i jej bóg odrósł oczy i widzi bardzo dobrze) Pan młody zdębiał i poleciał do Łucji z pytaniem czy całkiem ogłupła. Przywitała ją Łucja o Pięknych oczach.
Zapłakany pan młody znowu poleciał do prefekta i się żali jakie numery odstawia mu jego przyszła niedoszła. Prefekt zmarszczył brefkę i zapytał. „a czy ona czasem nie katoliczka?”. Tak oto młoda dziewica o pięknych oczach wpadła. Z wyznaniem. I za karę że ona nie chcę się tutuaj z młodym paniczem zaślubiać, prefekt zdecydował że dziewicą nie umrze i ma zostać oddana do „domu publicznego” bądź „zamtuza” (popularnie nazywanego domem schadzek) Pięknooką załadowano na wóz, zaprzęgnięto wołu do woza i jedziem przez miasto. W końcu nie często się zdarza że z wyroku panna o takiej urodzie ma być oddana do bu…. Domu publicznego. Wszystko gotowe, wołu batem w zad i wołu w miejscu stoi. Doczepiano mu drugiego do pomocy a one dalej nic. Doczepiono cały zaprzęg i wzięto się do pomocy, brali się i szarpali a wóz ani drgnie. Wszyscy już wściekli zawołali kata żeby porządek zrobił (mała dygresja. Kobieta mogła wyjść za mąż za kata jeżeli nie chciała być zabita. Kat tradycyjnie miał wiele żon i miał tez dom publiczny w którym pracowały jego żony. O tym legenda nie wspomina ale uznałem to za zbyt duży zbieg okoliczności że „dziewica”) Kat przylazł, miecz wyciągną i w szyję młodej dziewicy (kolejny mały dodatek z wiedzy historycznej. Kat który źle wykonał wyrok był karany linczem społecznym. Tak jak w legendzie wykonany wyrok… Obawiam się że kata rozdrapali na paski) Święta łucja przeżyła i żyła dopóki nie przybył kapłan (z zakazanej religi katolickiej którego to tępiono za samą przynależnośc do kościoła) i nie udzielił jej ostatniego namaszczenia.
Primstaven –Krzyż, para nożyczek, korona, ognisko, płomień, bądź „świetlista korona” (korona zrobiona z płonących świec)
Była to pioerwotnie noc przesilenia zimowego więc należy pamiętać że znamienita większość tradycji dotyczy właśnie przesilenia zimowego.
Zacznijmy od początku. Święto przesilenia zimowego. Najmroczniejsza noc ze wszystkich nocy. Dzień trwa 6 godzin. Nie bez powodu jest przysłowie „zimą rygluj drzwi. Jest to czas zmarłych” Noc jako taka jest czasem gdy żądzą światem strachy i złe duchy. Noc jest prawie cały czas.
Teraz bardzo ważna informacja. Kult taki jaki znamy obecnie Łucji przywędrował do Norwegii z Niemiec. Imię Łucja pochodzi od imienia Luciusz. Łacina Lucas. I jedno i drugie imię znaczy „świetlisty” bądź „niosący światło”. Tak zgadza się. Lucyfer. Ale nie o upadły mówimy a o święcie związanym z św. Łucją. Postać „dziewicy w bieli” niosącej światło przytulał z niemieć i nazywało się „Christkindchen”. Należy pamiętać że w Polsce zaadoptowaliśmy mnóstwo świąt i zachowań z państw germańskich. Owszem część tych świąt jest obecnie zapomniana, część uznawana za symbol przeszłości a część jest nierozumiana. Przywołajmy sobie zatem klasyczną pielgrzymkę kolędniczą. W skład takiego zespołu pod wezwaniem śpiewu i prezentu wchodzili.
Święty Mikołaj,
Diabeł (bądź kozioł)
Anioł,
Śmierć,
Gwiazda.
Teraz należało by się zastanowić co to za menażeria tak naprawdę. Sama kolęda jest mocno przypisywana tradycjom słowiańskim. Ale postacie można bez problemu podpisać pod konkretne postacie mitologiczne. Nie będę się tutaj rozwodził jaka postać należy „do kogo” w mitach przedchrześcijańskich. Nas interesuje postać Anielicy która przynosi światło w momencie największego mroku. Jak już wspomniałem Dzień świętej Łucji był pierwotnie podporządkowany pod przesilenie zimowe. Anioł.
Tutaj pozwolę sobie wtrącić piosenkę właśnie o świętej Łucji która do tej pory jest śpiewana podczas „procesji” w której uczestniczy święta Łucja.
Natta går tunge steg kring hus og låve
Sola ho gjekk sin veg, jorda må sove
Brått her i stova vår, lys over mørke rår
Sankta Lucia, Sankta Lucia
Natta var stor og tom, høyr kor det brusar
i alle stille rom, venger som susar
Sjå innom døra står, kvitkledd med lys i hår
Sankta Lucia, Sankta Lucia
Mørket skal rømme snart, frå våre dalar
Høyr slikt eit underbart ord som ho talar
Då skal ein dag på ny stige or morgonsky
Sankta Lucia, Sankta Lucia
W nocy wokół domu i stodoły są ciężkie stopnie
Słońce wyruszyło w drogę, ziemia musi spać
Nagle tutaj, w naszym salonie, światło nad ciemnością
Święta Łucja, Święta Łucja
Noc była wielka i pusta, posłuchaj, jak ryczy
we wszystkich cichych pokojach, świszczące skrzydła
Spójrz w drzwi stoi, ubrana na biało ze światłem we włosach
Święta Łucja, Święta Łucja
Wkrótce ciemność ucieknie z naszych dolin
Posłuchaj tak cudownego słowa, gdy mówi
Wtedy wstanie nowy dzień lub poranna chmura
Święta Łucja, Święta Łucja
A więc jak jest przedstawiana nasza święta bądź jej personifikacja czy wcielenia w różnych krajach. Biała sukienka, (najchętniej blondyna o jasnej cerze) która niosła pierwotnie pochodnię potem lampę a w Skandynawii była to postać ukoronowana w świetlistą koronę. Świetlistość była przedstawiana „koroną ze świec” Oto przybyła postać niosąca nam światło byśmy się nie obawiali mroku. Całe obrzędy kolędników są niesamowicie skomplikowane i można na ich podstawie napisać nie jedną książkę. W tym miejscu muszę przeprosić. Nie napiszę o niej nic więcej. W tym roku. Pochylmy się nad innymi tradycjami które też mocno są związane właśnie z najciemniejszą z ciemnych nocy.
Najpierw jednak jeszcze jedno ;)
Postać Naszej jasnej Pani był tez używany do wróżb. Młoda damo. Załóż suknię białą, załóż koronę ze świec i obierz jabłko. Skórkę żuć za siebie. Światło Pani łaskawej oświetli pierwszą literę imienia twojego przyszłego męża. (Na Polskie. Ubierz się na biało, obierz jabłko i paski – skurki z jabłek – żuć za siebie. Jeżeli widzisz tam literę to ta litera będzie pierwszą literą imienia przyszłego męża. Pamiętajmy że robimy to w ciemnym pokoju i żadne inne oświetlenie niż światło z korony świętej ma nam oświetlać skórki od jabłek)
Do tej wróżby należy wypowiedzieć zaklęcie.
Lucia den blide
skal fly meg at vide,
hvis navn jeg skal bære,
hvis dug jeg skal brede,
hvis seng jeg skal rede,
hvis barn jeg skal have.
Hvis arm skal jeg sove i.
Den første gutten du møter på din vei etter dette, skal bli din ektemann!
Łucja Łagodna
przylecą mi wiedzieć,
którego imię będę nosił,
którego rosę rozsieję,
komu pościelę łóżko,
którego będę miał dzieci.
W czyich ramionach będę spał.
Pierwszy chłopak, którego spotkasz na swojej drodze po tym, będzie twoim mężem!
No to teraz zaczyna się źle. Była sobie Łucja ale jest i Luss (Lussitrollet) która chodzi w cieniu, za oknami straszy dzieci po nocy, potrafi tez skraść duszę samym spojżeniem. Wyglądała jak strach na wróble i chodziła od domu do domu pilnować czy wszystko na wigilię jest już gotowe. Często chodziła w towarzystwie śmierci i złego rogatego diabła i sprawdzała czy piwo jest dobrze uwarzone, czy chleb jest porządnie wypieczony i czy potrawy są gotowe. Ktokolwiek nie dotrzymywał harmonogramu prac przed świętem Jule temu burzyła komin, rozpoławiała formę do chleba, blachę do pieczenia na siedem kawałów a stół kuchenny na piętnaście kawałków. By przebłagać nocne stwory rozpalano ogromne ognie po zachodzie słońca by przepędzić złe story nocy. Można było je przebłagać i jeden z kuchennych stworów zastawić pysznym jedzeniem świątecznym które pokaże strachom że jesteśmy gotowi na Jule. Lecz nie możemy przesadzić z ilością jedzenia. Jeżeli będzie go za dużo strachy wejdą w nocy do kuchni i zjedzą co najsmaczniejsze kąski i nie będzie można wykarmić rodziny w Jule.
Uważaj na swoje zwierzęta w stajni. Szczególnie na konie. Przybij martwą sowę do drzwi stajennej bądź martwą srokę do grzbietu wierzchowca. Inaczej ukradną ci go istoty nocy. Bardzo teraz potrzebują koni bo muszą sprawdzić wszystkich czy są przygotowani na Jule. A jeżeli spodoba im się wasz koń mogą nie zwrócić ci go po nocy. Pamiętaj by nie podsłuchiwać dzisiaj zwierząt bo oszalejesz i zaczniesz mieszkać razem z nimi. Powbijaj nożyczki bądź noże koniecznie żelazne we framugi domów i stajni oraz obórek. Odstraszysz w ten sposób złe nocne stworzenia. Zawieś malutkie brzozowe miotełki by odstraszyć „Oskorsreia” – przywódcę dzikiego gonu, schowaj pod łóżko nożyczki bądź nóż by spać spokojnie.

Komentarze
Prześlij komentarz